Laura
Los Angeles, na razie puki tu jestem wydaje się być mile ale z tego co opowiadała mi moja która właśnie mnie zostawiła sama bo wolała iść do klubu to nie jest tu bezpiecznie, mówiła że roi się tu od bandytów i imprezowiczów. W ogóle jak ona mogła mnie zostawić, nawet nie odbiera ode mnie znając ja zaczęła się bawić z jakimiś ludźmi i wypiła parę piw i nie jest w stanie nawet odebrać telefonu. Ale kto by się tam przejmował małą i cichą Laurą! Podeszłam więc do fontanny znajdującej się nie daleko mnie czasami żałuję że ją poznałam ale w sumie już nikogo nie mam oprócz niej. Moje przemyślenia przerwała dwójka chyba chłopaków którzy mnie obserwowali, strasznie się wystraszyłam i ruszyłam do ucieczki, a pech chciał ze miałam obcasy i do tego tamta dwójka zaczęła mnie gonić, niestety mnie złapali.
-A dokąd to się panienka wybiera?- Zapyta mnie chłopak dość wysoki o blond czuprynie.
-J...J...Ja nigdzie po prostu natchnęło mnie tak jakoś na bieganie- Świetnie pomyślałam, lepszej wymówki nie mogłaś wymyślić idiotko...
-Taaa jasne w obcasach i o tej godzicie a tym bardziej tak odstawiona-Teraz wtrącił się tan drugi chyba jego przyjaciel.
-Słuchaj może wybierzesz się z nami na imprezkę co?-Spytał blondyn
-Nie, nie ma takie potrzeby-Odpowiedziałam troszkę przestraszona
-No to nie mamy innego wyboru-Powiedział blondyn i popatrzył się na mnie.
Wtedy już miałam przesrane ten debil wziął i przerzucił przez ramię mogłam się wiercić i krzyczeć ale i tak był silniejszy. Przed samym klubem też mnie nie chciał puścić.
-Posrany dupku puść mnie w tej chwili- Nawet to nie pomogło idiota po prostu mnie tylko wyśmiał.
Gdy weszliśmy do klubu panował tam wielki haos widać, że klub był znany i ze codziennie chyba ponowała tutaj taka impreza. Poszliśmy gdzieś na górę tam w końcu mnie puścił i posadził na fotelu.
-Więc jak masz na imię?- Spytał się trzymając w ręku puszę z piwem.
-Laura... Laura Marano a ty?- Spytałam grzecznie, przynajmniej starałam się grzecznie spytać no wiecie nie każdy jest miły dla gościa który porwał kogoś a w tym wypadku mnie.
-Ross Lynch a mój przyjaciel Beck Oliver, a teraz tak poważnie co ty robiłaś w środku no cy w parku?-Nie chciałam zbytnio mu mówić bo by zadawał kolejne pytania ale odpowiedziałam mu na to.
-No wiesz czekałam na przyjaciółkę bo totalnie się zgubiłam.-Powiedziałam ale wiedziałam, że teraz nie da mi żyć.
Dobra żeby nie pytać cię dwieście razy to od razu zadam ci kilka pytań.. Jak mana imię twoja przyjaciółka? Rodzice nie martwią się ze ciebie nie ma w domu?-Spytał, jeju to drugie pytanie mnie zabolało.
-Przyjaciółka nazywa się Patrycja Vega, a rodziców nie mam, jestem tu sama jak już chcesz wiedzieć.-Powiedziałam prawie płacząc Ross chyba to zauważył.
-Ohh Patrycja jak ja jej dawno nie widziałem haha-Zdziwiła mnie trochę jego odpowiedź no ale nie chciałam się pytać skąd ją zna bo wtedy bym już nie wyszła.
-Wiesz co może ja już pójdę- Wstałam i ruszyłam w stronę wyjścia, lecz on mnie dogonił i złapał za rękę.
-Czekaj na mnie zapłacę tylko za piwo.
-Nooo spoko-Odpowiedziałam chodź nie miałam ochoty z nim iść.
Wyszliśmy z klub co prawda powiedziałam mu gdzie mieszkam i powiedział ze wie gdzie to jest i że mnoe odprowadzi chodź czułam, że coś za tym stoi. Szliśmy dość długo, aż stanęliśmy przed kogoś domem.
-Ej ale ja tu nie mieszkam, co ty robisz.-Spytałam zaniepokojona
-Słuchaj ja tu mieszkam nie ty i pomyślałem ze dzisiaj prześpisz się u mnie a jutro wrócisz do domu i nie marudź tylko właź do domu- Rozkazał
Jak tak powiedział, tak zrobiłam.
.............ciąg dalszy w niedzielę.............................
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czytasz=komentujesz=motywujesz
Chciałabym żeby było tu przynajmniej 10 komentarzy do następnego kocham ;* ♥
Boski rozdział nie mogę się doczekać następnego. Jestem taka ciekawa :)
OdpowiedzUsuń~~Wera~~
Już uwielbiam tego bloga.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Jej ! super <3 - Pati
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny
OdpowiedzUsuńRewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
Wow!Super
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
SUPER
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział